Geoblog.pl    chives    Podróże    NordKapp 2010    Tam gdzie nie ma zbyt wielu turystów
Zwiń mapę
2010
13
cze

Tam gdzie nie ma zbyt wielu turystów

 
Finlandia
Finlandia, Gdzieś między Karigasniemi a Kaamanen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2989 km
 
Obudzeni około 7 zostaliśmy przywitani przez rozpogadzające się coraz ładniej niebo i małe stadko reniferów wałęsających się wokół naszego samochodu w poszukiwaniu nadającej się do spożycia trawy. Nie obyło się bez sesji zdjęciowej. Okazało się, że robienie zdjęć reniferom z samochodu może być całkiem udane, bo zwierzaki nie płoszą się o ile nie próbuje się wysiąść z samochodu i mogą podejść naprawdę bardzo blisko, prawie na wyciągnięcie ręki. Dlatego była to pierwsza, ale nie ostatnia tego typu sesja z reniferami. Do południa zaliczyliśmy port w Skarsvag, a następnie w Hanninsvag, po czym przyszło nam wrócić z półwyspu na tzw. stały ląd. Kierujemy się bardziej na wschód do parku narodowego Stabbursness, gdzie odbyliśmy pieszą wycieczkę szlakiem prowadzącym brzegiem rezerwatu ptaków do punktu obserwacyjnego, gdzie dysponując sporą ilością wolnego czasu, samozaparcia i obiektywem 600mm można koczować wiele godzin żeby ustrzelić wymarzone zdjęcie jakiegoś latającego okazu. Ponieważ nie byliśmy w posiadaniu żadnego z w/w to zaobserwowaliśmy jedynie stada krążące nad moczarami rezerwatu. Następnie udaliśmy się do Karasjok - politycznej stolicy Samów, czyli rdzennych mieszkańców Laponii. Niestety znowu dotarliśmy za późno, żeby w normalnym trybie obejrzeć tutejszy skansen. Ostatnia pozostała o tej godzinie pracownica muzeum pozwoliła nam wejść na teren ekspozycji, żeby się rozejrzeć i porobić trochę zdjęć. W godzinach otwarcia oprócz tradycyjnych lapońskich chatek i namiotów, odbywają się tu prezentacje scenek z codziennego życia Samów, ale z racji późnej pory nie było nam dane ich zobaczyć. Wieczorem po ponownym przekroczeniu granicy z Finlandią rozbiliśmy się na jednym z dwóch campingów w promieniu chyba 100 kilometrów. Szybko zorientowaliśmy się, że jesteśmy tu jedynymi gośćmi co miało oczywiste plusy w postaci np. możliwości korzystania do woli z tradycyjnej tzn. opalanej drewnem fińskiej sauny.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
chives
Łukasz Cybula
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 7 komentarzy7 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.06.2010 - 16.06.2010