To co nas od razu uderzyło po przekroczeniu granicy z Łotwą to o wiele gorszy stan dróg. Można śmiało powiedzieć, że w porównaniu z tym krajem Polska nie ma się specjalnie czego wstydzić. Im bardziej zbliżaliśmy się do stolicy tym asfalt stawał się gładszy a ilość łat na nim się zmniejszała. Po dotarciu do hostelu okazało się, że został niedawno odnowiony więc jest w całkiem przyjemnym stanie, a swoją drogą: Rooms for rent Gerdi - polecam. Jedynym mankamentem jest brak własnego klucza lub kodu do drzwi zewnętrznych, więc wejścia/wyjścia poza godzinami otwarcia trzeba zgłaszać właścicielom. Jeżeli chodzi o ryską starówkę to moim zdaniem jest znacznie mniej zadbana niż wileńska. Dodatkowo efekt psuje widok dużej ilości ludzi, którzy nie radzą sobie w kapitalizmie (czyt. żebraków).