Pomysł wyprawy na Nordkapp rzucił jakiś czas temu kolega. Chociaż w pierwszej chwili wydawało mi się, że zwyczajnie uderzył się w głowę, to im dłużej się nad tym wspólnie z żoną zastanawialiśmy, tym bardziej ten pomysł zaczął się nam podobać. Dzisiaj po kilku tygodniach mniej lub bardziej intensywnych przygotowań jesteśmy gotowi do drogi. Mamy jedynie obawy co do pojemności bagażnika naszego niedawno zakupionego autka. W końcu trzeba do niego zapakować bagaże i zapasy żywieniowe na dwa i pół tygodnia dla czterech osób, plus te osoby rzecz jasna. Na szczęście udało się pożyczyć wspomaganie w postaci "trumienki" dachowej, co powinno w znacznym stopniu zaspokoić nasze potrzeby na przestrzeń bagażową. Jak będzie w praktyce przekonamy się już jutro rano. Dziś wyruszamy z Krakowa do Warszawy, a jutro wczesnym rankiem razem z pozostałą dwójką "podróżników" w dalszą drogę czyli na początek do Wilna. Jak wspomniałem cała wyprawa zajmie nam około dwóch i pół tygodnia i postaram się w miarę możliwości na bieżąco opisywać ciekawsze wydarzenia i miejsca.